Walka o Sylwetkę: Dzień 1.

Lubię to

wtorek, 10 stycznia 2017

Dzień 1.

Dzisiaj pierwszy dzień zdrowszego odżywiania. I od razu dwie zasady, które sobie postawiłam.

odchudzanie



  1. Mówię zdrowszego odżywiania a nie zdrowego ponieważ nie od razu Rzym zbudowano. Moim zdaniem odchudzanie gdzie już od pierwszego dnia powiem sobie OK od dzisiaj zaczynam dbać o siebie ćwiczę co najmniej 4 razy w tygodniu, nie jem czekolady, nie smażę jedzenia i eliminuje cukier z mojej kawy po prostu nie zda egzaminu. Jeśli od samego początku zrezygnuję z cukru w gorzkiej kawie i wyrzucę czekoladę, którą trzymam na gorsze dni, a do tego przy -20 zacznę biegać o 6 rano to nie będę szczęśliwa. W odchudzaniu chodzi o to żeby się dobrze ze sobą czuć. Odchudzam się ponieważ mam taką potrzebę i to ma mnie uczynić szczęśliwą. Kropka. Dlatego odcięcie się jednego dnia od wszystkich swoich nawyków nie zadziała. Znając siebie już po 5 dniach będę na czekoladowym głodzie i w sklepie kupię wszystkie batoniki, za którymi tęskniłam bo przecież katowałam się cały tydzień to mogę jeden dzień sobie pofolgować nie?

    Żeby uniknąć całej tej frustracji, która towarzyszy odchudzaniu i po prostu być szczęśliwym człowiekiem postanowiłam do odchudzania podejść krok po kroku. Oznacza to, że uważam na to co jem, ale nie rzucam się od razu na półkę ze zdrową żywnością i nie wykupuje połowy jej zawartości.
  2. Ściągnęłam aplikację na telefon, która będzie liczyć ile kalorii zjadam codziennie. Dzięki temu będę mieć nad tym trochę większą kontrolę i łatwiej będzie mi zostać na kalorycznym minusie. A o to właśnie chodzi, żeby zjadać mniej kalorii bo przez to przecież chudniemy. Tobie też polecam przeszukać Google Store i znaleźć aplikację, która będzie Ci odpowiadać. Jest to też dobra motywacja bo od razu widać, że pszenna bułka to wcale nie taki "drobny" grzeszek.

CO DZISIAJ ZJADŁAM?

Śniadanie (ok. 409 kcal)
dwie kromki pełnoziarnistego chleba
serek typu Danio z jagodami


Obiad
sałatka z Lidla  skomponowana z tego co było w lodówce: liście szpinaku, gotowany burak, ser feta, ziarna dyni, avocado, papryki, pomidorów. Do tego zrobiłam dressing z jogurtu naturalnego, chilli i miodu

Podwieczorek
2 mandarynki

Kolacja (widoczna na zdjęciu)
dwie kromki pełnoziarnistego chleba
ćwiartka avokado
plasterek łososia
dwa plastry pomidora
trochę rukoli

Napoje:
Nie wypiłam nic innego oprócz herbaty i wody. 
Wolę unikać wszystkiego co nie jest wodą. Nie wiem czy wiecie, ale na przykład szklanka  soku pomarańczowego to aż 88 kcal. Dużo, do tej pory nie zdawałam sobie sprawy, że to aż tyle.

Chęć na słodkie - 0

Wskazówka
Jeśli nie lubicie pełnoziarnistego chleba gorąco polecam się do takiego przekonać. Nie tylko jest zdrowy ale też bardzo syty. Ja na przykład swój chleb robię własnoręcznie i dorzucam do niego co tylko mi przyjdzie do głowy. Jeśli macie taką możliwość gorąco do tego zachęcam.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz